Tam, gdzie od maratońskiej ciszy najgłośniej odbijają się wspomnienia, tam, gdzie zimno i trudno, tam zjawi się Piotr, maratończyk z Gdyni. Z najzimniejszych maratonów świata The North Pole Marathon na biegunie północnym oraz The Antarctic Ice Marathon przywiózł nie tylko złote medale, ale też książkę, w której niczym polarny skryba opowiedział swoją historię. Rozmawiamy o bieganiu w ekstremalnych warunkach, wychodzeniu ze strefy komfortu i Spitsbergenie, który mojemu rozmówcy od lat jest niezwykle bliski.
„Svalbard robi wszystko, żeby zrobić krzywdę albo zabić”. Marcin Dobas o wyprawach fotograficznych i Arktyce, która nie jest dla każdego
Susan Sontag pisała, że aparaty fotograficzne zaczęły powielać świat w chwili, gdy krajobraz ludzki zaczął przekształcać się w zawrotnym tempie. Rozpędzony świat zatrzymują obrazy Dobasa, który z wielkim szacunkiem utrwala notatki z podróżniczej rzeczywistości. Rozmawiamy o Spitsbergenie nie tylko z perspektywy fotografa, ale i człowieka, który do Arktyki powraca od siedemnastu lat.
Piotr Suchenia „Rozgrzewając chłód”. Opowieść o pasji, wytrwałości i mroźnej miłości do biegania
To wspaniałe opowiadanie, które uczy pokory, szacunku i wytrwałości. Piotr Suchenia przebiegnąwszy maratony na każdym kontynencie i biegunie północnym jest przykładem, że dokonania mogą iść w parze ze szczerością i skromnością.
Wyprawa do Banku Nasion na Svalbardzie: czy można iść bez broni z Longyearbyen?
Bank Nasion na Svalbardzie to jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych dla osób wybierających się do Longyearbyen. Osada pełni rolę punktu startowego dla tych, którzy chcą odwiedzić obiekt, ale pojawia się jednak tytułowe pytanie: czy można udać się do Banku Nasion bez broni?
118 lat temu założono Longyearbyen. Osada ma niezwykłą przeszłość i przyszłość
Historia Longyearbyen zaczyna się na początku XX wieku. W 1906 roku amerykański przedsiębiorca John Munro Longyear, współzałożyciel Arctic Coal Company, założył tu osadę górniczą. Longyear był zainteresowany bogatymi złożami węgla kamiennego, które odkryto na Svalbardzie. W ciągu kilku lat powstała niewielka osada nazwana Longyear City, której nazwę później zmieniono się na Longyearbyen.
Jak dolecieć na Svalbard? Przewodnik dla podróżników
Archipelag Svalbard jest bez wątpienia jednym z najbardziej niepowtarzalnych miejsc na Ziemi. Znany z niesamowitych krajobrazów i obecności niedźwiedzi polarnych przyciąga turystów pragnących doświadczyć niezwykłych przygód w jednym z najbardziej odległych zakątków świata. Jak dolecieć na Svalbard i przygotować się do podróży?
Spitsbergen – najpiękniejsze miejsce na ziemi
Spitsbergen to największa wyspa archipelagu Svalbard, znajdująca się na dalekiej północy Norwegii. Miejsce o niesamowitej przyrodzie, surowym klimacie i fascynującej historii. Środowisko naturalne Spitsbergenu zachwyca o każdej porze roku. W tym artykule znajdziesz wszystkie podstawowe informacje na temat wyspy Spitsbergen.
Decyzja zapadła. Zaostrzone przepisy dotyczące niedźwiedzi polarnych wchodzą w życie od 2025 roku
W czwartek 23 maja Storting po raz drugi rozpatrzył projekt zmian w ustawie o środowisku Svalbardu. Poprawki zakładają między innymi obowiązek zachowania odległości nie mniej niż 300 metrów od niedźwiedzi polarnych; nie mniej niż 500 metrów w okresie od 1 marca do 30 czerwca oraz zakaz schodzenia na ląd w kilku obszarach chronionych. Dodatkowo zaostrzone zostaną przepisy chroniące ptaki w okresie lęgowym.
Ścieżkami Svalbardu. Opowieści przewodników: Sebastian Bach
Ekstremalne temperatury, szybko zmieniające się warunki pogodowe, trudny teren i zmiany klimatyczne wywołujące topnienie wieloletniej zmarzliny powodują, że ziemia ta, choć zapierająca dech w piersiach, bywa też niegościnna. Warto po niej stąpać z osobą wiedzącą, jak poruszać się w takich okolicznościach. Jedną z nich jest Sebastian Bach, przewodnik mieszkający w Longyearbyen. W ramach cyklu „Ścieżkami Svalbardu. Opowieści przewodników” porozmawialiśmy o historiach, które mógł napisać tylko Svalbard.
„Mieliśmy bliskie spotkanie z niedźwiedziami”. Meteorolog Katarzyna Kudłacz w rozmowie ze Stacji Polarnej w Hornsundzie
Meteorolog Katarzyna Kudłacz potrafi podejmować szybkie i odważne decyzje. Na podjęcie tej o rocznym wyjeździe do Stacji Polarnej w Hornsundzie miała zaledwie dwie godziny. Rozmawiamy o życiu w ciemności na odizolowanej stacji polarnej, zjawiskach meteorologicznych, pracy w miejscu, którego biała ciemność otula wszystko na kilka miesięcy oraz o przyjaźni z Arktyką, która stała się ukoronowaniem marzeń o bliskiej relacji z daleką północą.