Na odległej, lodowej pustyni Svalbardu, w miejscowości Longyearbyen, znajduje się Café Huskies, kawiarnia, która jest prawdziwym klejnotem wśród arktycznych atrakcji. To unikatowe miejsce powstało z myślą, by oferować gościom niezapomniane doświadczenie. Każdy detal – od wystroju wnętrza, mającego kojarzyć się z przytulnym, domowym salonem; przez różnorodne menu i ofertę pamiątek, aż po obecność przyjaznych czworonogów – został starannie dopracowany, aby odzwierciedlać ducha Svalbardu. Café Huskies to nie tylko kawiarnia, ale także społeczne centrum, łączące miłośników zwierząt i majestatycznej Północy.
svalbard
„Została miłość do Svalbardu”. Zuza Paradowska o pięciu latach spędzonych na Svalbardzie i o zmianach, których dokonała w niej Arktyka
W Longyearbyen mieszka czterdziestu ośmiu Polaków. Dziewięciu z nich pochodzi z Warki. Jedną dziewiątą tej liczby stanowi Zuza Paradowska. Przybyła na Svalbard w listopadzie 2018 roku i mieszka w Longyearbyen do dzisiaj. Lata spędzone na Spitsbergenie dokonały w niej zmian. Spotkałyśmy się w Cafe Huskies i porozmawiałyśmy o tych zmianach, ale nie tylko. Zuza opowiedziała o Majorze, poszukiwaniu pracy na Svalbardzie, transformacji, która dokonuje się w Arktyce i turystach, którym czasami wydaje się, że na Spitsbergenie organizowane są dla nich polowania na niedźwiedzie.
„Muszę się przemieszczać, być w drodze”. Leszek Nord o poetyce Arktyki i słowach z domu lodowców
W dławiących gardła przestrzeniach Spitsbergenu powstają słowa. Z nich zaś powstają domy, do których czytelnicy poezji wchodzą, by zamieszkać tam z rodzącymi się emocjami. Na północy buduje je poeta z Polski. Mieszka w zielonym domu, najstarszym w Longyearbyen. Leszek Nord opowiada o poetyckości Arktyki, słowach, ale też o sprawach przyziemnych, dziejących się aktualnie na Svalbardzie.
Serce Svalbardu. 10 miejsc, które warto odwiedzić w Longyearbyen
„Koniec świata to dobry początek” – pisze w swojej książce o Spitsbergenie Ilona Wiśniewska. Położone w surowym, lecz zadziwiająco pięknym krajobrazie Svalbardu, Longyearbyen jest niczym skrzynia pełna skarbów dla każdego podróżnika. Fascynujące inicjatywy naukowe, arktyczny chłód, magiczne widoki i bogactwo kulturowe przyciągają na daleką północ przybyszów ze wszystkich kontynentów.
Renifer Svalbardzki: arktyczny tytan w miniaturowym wydaniu
Renifer svalbardzki jest nie tylko fascynującym przykładem adaptacji do ekstremalnych warunków, ale także przypomnieniem o kruchym pięknie naturalnych ekosystemów. Jego obecność w surowym klimacie Svalbardu świadczy o niesamowitej odporności życia nawet w najbardziej niegościnnych zakątkach naszej planety.
Głos płynący na Spitsbergen. Rozmowa z Zofią Bunsch-Makarewicz
Zimą mężczyznom doskwierał przygnębiający brak słońca. Wyraźnie widoczne były zmiany nastrojów. Polarnicy spodziewali się w Hornsundzie niższych temperatur. Byli zaskoczeni, że nie dochodziły do minus pięćdziesięciu stopni. Ich zachwyt wzbudziła za to szalenie kolorowa wiosna. O tej porze 1958 roku Zofia Bunsch-Makarewicz w audycji „Halo, Spitsbergen” dyktuje polarnikom, a w tym swojemu mężowi, przepis na pączki.
Svalbard w październiku (relacja fotograficzna)
Pewien tatuator w trakcie dziergania na skórze niedźwiedzia polarnego, powiedział, a było to właśnie w październiku, że przyjechałam pomiędzy ładnymi sezonami. Łodzie powoli przestają kursować, zapada szarówka, ale kolory nieba jeszcze nie onieśmielają pastelami, jak ma to miejsce w listopadzie. Czy październik to dobry moment, by wybrać się na Svalbard?
Życie w świetle ciemności: noc polarna na Svalbardzie
Pod osłoną wielobarwnego mroku, Svalbard w zimowej szacie opowiada historie mijającego czasu. Światło zorzy tańczy w rytmie niewidzialnych sił, przyciągając marzycieli, by podziwiali zimowy bal. Lodowe jaskinie szepczą sekrety. Delikatna i surowa natura dyktuje swoje prawa. Svalbard nocą polarną nie śpi. Jego serce bije mocno, opowiadając historie ludzkich doświadczeń. Miniona noc polarna była dla mieszkańców …
Noc polarna w rytmie bluesa: Festiwal Dark Season Blues na Svalbardzie
Festiwal Dark Season Blues na Svalbardzie jest najdalej na północ wysuniętym festiwalem bluesowym na świecie. Po raz pierwszy zorganizowano go w 2003 roku.To właśnie wtedy grupa entuzjastów bluesa postanowiła rozjaśnić muzyką mrok nocy polarnej. Festiwal odbywa się co roku pod koniec października, kiedy światło Svalbardu gaśnie, by ustąpić całkowitej, trwającej kilka miesięcy ciemności. W tym roku festiwal odbywa się już po raz dwudziesty, w dniach 26–29 października.
Svalbard we wrześniu (relacja fotograficzna)
Podejmując decyzję pamiętać należy przede wszystkim o bezpieczeństwie i warunkach pogodowych, które zmieniają się w mgnieniu oka. Wpływ, na to w jaki sposób kształtuje się pogoda na Svalbardzie w danym miesiącu ma wiele czynników środowiskowych i stan zdrowia całej planety. Zatem jaki jest Svalbard we wrześniu?